Pracodawcy amerykańscy dodali w zeszłym miesiącu zdrową liczbę miejsc pracy, ale spowolnili zatrudnianie na tyle, by potencjalnie pomóc Rezerwie Federalnej w walce o zmniejszenie szalejącej inflacji.
W sierpniu gospodarka zyskała 315,000 XNUMX miejsc pracy, co jest wciąż solidną liczbą, która wskazuje na gospodarkę, która pozostaje prężna pomimo rosnących stóp procentowych, wysokiej inflacji i niskich wydatków konsumentów.
Piątkowy raport z rząd pokazało również, że stopa bezrobocia wzrosła do 3.7%, w porównaniu z najniższym od pół wieku poziomem 3.5%. Wzrost ten był jednak także sygnałem zachęcającym: odzwierciedlał długo oczekiwany wzrost liczby Amerykanów, którzy zeszli z boku i zaczęli szukać pracy.
„To bardzo pozytywny raport i wciąż otwiera możliwość miękkiego lądowania” – powiedziała Ellen Gaske, ekonomistka w PGIM Fixed Income, odnosząc się do celu Fedu polegającego na spowolnieniu gospodarki na tyle, aby schłodzić inflację bez posuwania się tak daleko, aby spowodować recesja.
Ceny rosną w niemal najszybszym tempie od 40 lat, co dało Republikanom w Kongresie młotek do użycia przeciwko Demokratom w jesiennych wyborach do Kongresu. Texas Republikański republikanin Kevin Brady zauważył w piątek, że rosnące płace nie nadążają za inflacją, pozostawiając Amerykanów z „kurczącymi się zarobkami”.
Z kolei Biały Dom przypisywał sobie zasługę silnego tempa wzrostu liczby miejsc pracy. W piątek Brian Deese, czołowy doradca ekonomiczny Bidena, powiedział w wywiadzie dla CNBC, że gospodarka zmierza na bardziej zrównoważoną ścieżkę.
„Chcemy zobaczyć przejście z bardzo silnej gospodarki do gospodarki o stabilnym wzroście” – powiedział.
Sierpniowy wzrost zatrudnienia spadł z 526,000 XNUMX miejsc pracy dodanych w lipcu i spadł poniżej średniego wzrostu z poprzednich trzech miesięcy. Wzrost płac również nieco osłabł w zeszłym miesiącu, co również może służyć walce inflacyjnej Fed.
Średnia stawka godzinowa wzrosła o 0.3% w porównaniu z poprzednim miesiącem, najmniejszy wzrost od kwietnia. Firmy zazwyczaj przerzucają koszty wyższych wynagrodzeń na swoich klientów poprzez wyższe ceny, tym samym napędzając inflację.
Gaske zasugerował, że dane te mogą pozwolić Fedowi na podniesienie referencyjnej krótkoterminowej stopy procentowej o pół punktu procentowego na następnym posiedzeniu w tym miesiącu, a nie o trzy czwarte punktu, jak wielu traderów z Wall Street i niektórzy ekonomiści spodziewałem się.
Kiedy Fed zwiększa swoją stopę procentową, z czasem prowadzi to do wyższych oprocentowań kredytów hipotecznych, kredytów samochodowych i pożyczek biznesowych, co może osłabić gospodarkę.
Fed gwałtownie podnosi stopy procentowe, próbując ostudzić zatrudnienie i wzrost płac, które są niezmiennie wysokie. Urzędnicy Fed mają nadzieję, że podnosząc koszty finansowania zewnętrznego w całej gospodarce, mogą obniżyć inflację z niemal 40-letniego maksimum.
Niektórzy ekonomiści obawiają się jednak, że Fed tak agresywnie zaostrza kredyty, że w końcu doprowadzi to gospodarkę do recesji.
Większość branż dodała pracowników w zeszłym miesiącu, z największym wzrostem w usługach profesjonalnych i biznesowych, które zyskały 68,000 61,500 miejsc pracy. Sektor ten obejmuje architektów, inżynierów i niektórych pracowników technicznych. Opieka zdrowotna dodała 44,000 XNUMX miejsc pracy, a detaliści XNUMX XNUMX.
Liczba wolnych miejsc pracy pozostaje wysoka, a tempo zwolnień niskie, co wskazuje, że większość firm nadal chce zatrudniać. Najszersza miara produkcji gospodarki — produkt krajowy brutto — skurczyła się przez dwa kwartały z rzędu, spełniając jedną nieformalną definicję recesji.
Jeszcze inna miara, skoncentrowana na dochodach, wskazuje, że gospodarka rozwijała się w pierwszej połowie roku, choć powoli.
Przewodniczący Jerome Powell, w głośnym przemówieniu z zeszłego tygodnia, wyjaśnił, że aby ograniczyć inflację, Fed jest gotowy do dalszego podnoszenia krótkoterminowych stóp procentowych w dającej się przewidzieć przyszłości i utrzymania ich na wysokim poziomie.
Powell ostrzegł, że walka inflacyjna Fedu prawdopodobnie spowoduje ból dla Amerykanów w postaci osłabienia gospodarki i utraty miejsc pracy.
Prezes Fed powiedział również, że rynek pracy jest „wyraźnie niezrównoważony”, a popyt na pracowników „znacznie przekracza” dostępną podaż.
Piątkowe dane o zatrudnieniu oraz raport z początku tego tygodnia, że liczba otwartych miejsc pracy wzrosła w lipcu po trzech miesiącach spadków, sugerowały, że dotychczasowe podwyżki stóp Fed nie przywróciły takiej równowagi. Na każdego bezrobotnego ogłaszane są mniej więcej dwie oferty pracy.
Bank centralny podniósł w tym roku stopę krótkoterminową do przedziału od 2.25% do 2.5%, po najszybszej serii podwyżek od czasu, gdy zaczął wykorzystywać krótkoterminową stopę do wpływania na gospodarkę na początku lat 1990. XX wieku.
Przewiduje się, że jego kluczowa stopa wyniesie do końca roku przedział od 3.25% do 3.5%. Te podwyżki stóp sprawiły, że pożyczki i wydatki stały się droższe dla osób fizycznych i przedsiębiorstw. W szczególności rynek mieszkaniowy został osłabiony przez wyższe oprocentowanie kredytów.
Płace rosną w najszybszym tempie od dziesięcioleci, ponieważ pracodawcy starają się obsadzać stanowiska w czasie, gdy mniej Amerykanów pracuje lub szuka pracy w następstwie pandemii. Średnia stawka godzinowa wzrosła w lipcu o 5.2% w porównaniu z rokiem poprzednim.
Było to jednak mniej niż 5.6% rok do roku w marcu, co było największym rocznym wzrostem od 15 lat rekordów poza wiosną 2020 r., kiedy wybuchła pandemia.
Niektórzy sceptycy ostrzegają, że Fed może nadmiernie skupiać się na sile rynku pracy, gdy inne wskaźniki wskazują, że gospodarka wyraźnie słabnie. Na przykład wydatki konsumentów i produkcja uległy spowolnieniu.
W rezultacie bank centralny może podnieść stopy zbyt daleko, do punktu, w którym spowoduje to głębszą recesję, niż może to być konieczne do pokonania inflacji.
Obraz gospodarczy jest wysoce niepewny, a zdrowe tempo zatrudniania i niskie bezrobocie są sprzeczne z rządowymi szacunkami, że gospodarka skurczyła się w pierwszych sześciu miesiącach tego roku, co jest jedną z nieformalnych definicji recesji.
Jednak pokrewna miara wzrostu gospodarki, która koncentruje się na dochodach, pokazuje, że wciąż się rozwija, choć w słabym tempie.
Do tej pory podwyżki stóp Fed poważnie nadszarpnęły rynek mieszkaniowy. Przy średnim oprocentowaniu 30-letniego kredytu hipotecznego, który w zeszłym tygodniu osiągnął 5.66% — dwukrotnie więcej niż rok temu — sprzedaż istniejących domów spadała przez sześć miesięcy z rzędu.
Konsumenci ograniczyli wydatki w obliczu znacznie wyższych cen, choć w lipcu wydali więcej, nawet po uwzględnieniu inflacji. Jednak inwestycje firm w nowy sprzęt zwolniły, co wskazuje, że mają coraz bardziej ostrożne spojrzenie na gospodarkę.
Artykuł pierwotnie pojawił się na Associated Press.